Stało się. Jak wielu przewidywało, po Krymie przyszedł czas na obwody Doniecki, Charkowski i Ługański.
Grupa separatystów przejęła budynek lokalnej administracji w Doniecku i proklamowała Doniecką Republikę Ludową. Ogłoszono na 11 Maja referendum - dokładna treść pytań nie jest znana, ale zapewne nie będą one odbiegały zasadniczo od tych z referendum Krymskiego.
Sformułowano także prośbę do Prezydenta Władimira Putina o rozlokowanie na terenie obwodu Donieckiego „sił pokojowych” mających zadbać o to, by referendum przebiegło bez zakłóceń.
Co zrobi zachód? Co zrobi Europa ? Otóż nie kiwnie nawet palcem – może co najwyżej wyrazi oburzenie, może nawet potępienie, kilku deputowanych dumy zostanie dopisanych do listy pseudo-sankcji. Szkoda że żaden z „wielkich dyplomatów” w osobach Sikorskiego, Steinmaiera i Fabiusa nie przewidzieli, do czego doprowadzi oportunistyczne potraktowanie sytuacji z 21 lutego – a dzieje się to na naszych oczach, Ukraina się rozpada a Rosja przejmuje wyłączną kontrolę na jednym z największych kompleksów zbrojeniowych na świecie na wschodniej Ukrainie.
Zachodni politycy porwali się z motyką na słońce chcąc wykiwać Putina - „chcieliście wykiwać Władimira Władimirowicza, to teraz Władimir Władimirowicz wykiwa was” pardon, właśnie wykiwał.
p.o. Turczynow przerywa wizytę na Litwie i osobiście obejmuje kierownictwo nad akcją sił specjalnych mających na celu stłumienie separatystycznej rebelii – padnie jeden strzał, Putin wjedzie z całą mocą zresztą i tak już wjechał - tyle że nie ma ofiar.
Tymczasem w Kijowie Majdan, Automajdan i Prawy Sektor Okupują wejścia do Sądu Najwyższego Ukrainy – są rozczarowani Avakowem, Turczynowem i resztą ekipy przyjaciół Julii Tymoszenko która ochoczo sięgnęła po władzę po przewrocie lutowym i jakoś nie specjalnie paliła się do osądzenia winnych morderstw popełnionych na protestujących w Kijowie podczas lutowego Majdanu.
Teraz ukraiński rząd ma przeciwko sobie Putina na wschodzie, i Majdan w Kijowie – sytuacja nie do pozazdroszczenia... a kto jej winny? Sikorski, Steinmaier i Fabius oraz ich oportunizm.
